14.10.2015

Pilna potrzeba oświecenia

Przykro tak, że znów nadeszły takie pogodowe potwory, w których nawet jeśli udaje mi się spiąć z koralikowaniem, to twory pokazać przetrudno, bo światła brakuje wszędzie - i na parapecie, i w aparacie, i w duszy też. Choć niezależnie od pory dnia oświecona się nie czuję, tym nie mniej staram się usilnie, wykorzystuję skarpetki i zmuszam brochę do pokazania się. Patrzcie! Z nią wychyliłam się tym razem mocno w stonowane fiolety i amaranty. Trzeba przyznać, że lubimy się całkiem.


3 komentarze:

  1. Mam ten sam problem twory w taką ponurą pogodę ciężko sfotografować muszę robić bardzo dużo zdjęć licząc, że może jakieś dobre wyjdzie. Mogę spytać gdzie kupujesz tak piękne kolory filcu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, co mnie wcale nie satysfakcjonuje i bardzo męczy...
      A filce to cieniutkie arkusze Koh-i-Norr, które kupowałam w pobliskiej pasmanterii. Były też w empiku, choć gama bardzo ograniczona i zwykle nieinteresujaca. Nie udało mi się ich znaleźć w internecie gdy szukałam jakiś czas temu, a co gorsza - wygląda na to, że moja pasmanteria wyprzedaje to co ma i nie bierze już dostaw :(

      Usuń
  2. Aj to niedobrze również mam problem ze znalezieniem pięknych odcieni filcu a u mnie w empiku i pasmanteriach też z kolorami słabo, przeszukiwanie internetu też nie dało rezultatu. No to nadal będą moje poszukiwania trwać

    OdpowiedzUsuń