Z tematem broszek na razie nie kończę, choć wchodzę dziś na nieznane mi wody - tylu koralików na jednej broszce jeszcze u mnie nie było. To jeden z tych tworów, które, w momencie gdy siadałam do szycia, w mojej głowie wyglądały zupełnie inaczej. W ostateczności skończyłam i na koralikach innych i na filcu innym i oto jest - moja pierwsza broszka, na której bogactwo koralików aż wypływa bokami.
za Steavem - this is an adventure.